Do napisania tego wpisu na blogu zainspirował mnie artykuł w Gazecie Wyborczej. Opisywał losy osób, które zostały wymienione na tańszy model. Obserwuję też z bliska podobne historie moich znajomych, którzy po latach pracy w korporacji stają się z dnia na dzień bezużyteczni, a przede wszystkim za drodzy. Na początku jest niedowierzanie, poczucie niesprawiedliwości, potem wielotygodniowe szukanie pracy. Najpierw aplikują na stanowiska dyrektorskie, z biegiem czasu ich aspiracje są coraz mniejsze, ale wtedy napotykają na mur ze względu na to, że są zbyt wykwalifikowani. Będąc nieco po czterdziestce są zbyt młodzi, aby iść na emeryturę, a już za starzy na stanowisko w korpo-świecie. Bohaterowie artykułu nie znaleźli nowej pracy. Oszczędności skończyły się już po dwóch latach, a nadzieje na nową, lepiej płatną pracę umarły jako ostatnie.

Dlaczego o tym piszę?

Bo czytając ten artykuł kilkanaście razy pomyślałam – mnie już nikt nie zwolni! Jestem w tej sytuacji, że to nie ja pracuję na moje życie i wydatki, tylko moje nieruchomości pracują dla mnie. Jestem w tej sytuacji, że pracuję bo to lubię, a nie z konieczności. W artykule główny bohater lekką ręką wydawał na płaszcz 1800 zł, bo przecież było go stać. I to jest ok, pod warunkiem, że myślisz długofalowo. Twój etat może być zlikwidowany, twoje kwalifikacje może zastąpić sztuczna inteligencja, a przez globalizację twoje usługi mogą być wykonywane za ułamek twojego wynagrodzenia gdzieś daleko w Azji. A przecież wystarczy jedno lub dwa mieszkania na wynajem, aby w trudnej sytuacji mieć poduszkę bezpieczeństwa. Każdy, kto pracuje, używając swojej zdolności kredytowej jest w stanie zbudować swoją niezależność finansową.

To takie koło ratunkowe, które daje Ci bezpieczeństwo na codzień, ale jest wybawieniem w trudnych sytuacjach.

Ja sama inwestuję w nieruchomości długoterminowo i powoli buduję swoje portfolio. Już dziś mam poczucie bezpieczeństwa, co pozwala mi na realizowanie swojej pasji i dzielenie się z nią z Wami. Nie chciałabym, aby ten wpis brzmiał bardzo pesymistycznie. Jeżeli masz stały dochód, jesteś zatrudniony, to sprawdź czy posiadasz zdolność kredytową. W nieruchomościach piękne jest to, że to Twój najemca spłaca raty kredytowe na twoje mieszkanie, a ty po kilkunastu latach masz mieszkanie bez kredytu i ze stabilnym przychodem. Dodatkowo, nieruchomości zyskują na wartości wprost proporcjonalnie do inflacji co sprawia, że nie tracą na wartości.

Ta strategia najmu długoterminowego jest bardzo pasywna, to znaczy, że na rezultat czeka się latami, ale nie wymaga dużego zaangażowania czasowego. Dla tych bardziej niecierpliwych jest kilka innych form inwestowania, które pozwalają na większy zysk w krótszym czasie. O innych formach już wkrótce na blogu.

Zajrzyj na fan page na facebooku:
Dołącz do społeczności praktyków:

Zapraszam!
Małgorzata Lewandowska